Witam zgromadzony tutaj lud ! :)
Dziś chciałem Wam zaprezentować własnoręcznie zrobioną latarkę taktyczną na szynę RIS (dobra, z leksza "ulepszona"), więc po kolei omówię co jak robiłem. Koszt całości powinien się zamknąć w kupnie owej latarki (rowerowej nasuwanej/nakładanej na uchwyt), około 10-20zł + (u mnie) czterech baterii (małe paluszki), moja latarka posiada fabrycznie cztery diody, myślałem nad zamontowaniem jednej ale za to większej i mocniejszej diody/żarnika led :) ale to kiedyś w przyszłości
tak wygląda po całej operacji:
to od początku, krokiem pierwszym było wykopanie wyszperanie odpowiedniej kandydatki (latarki żeby nie było), po ciężkich i długi poszukiwaniach w piwnicy w końcu dojrzałem co ujrzeć chciałem :), jedną część mamy za sobą
krok drugi:
sprawdzenie czy to w ogóle świeci, jeśli tak, sprawdziłem ile trzeba spiłować tego plastiku by wlazło to na tą szynę (dość ciasno, ponieważ nie ma innego zabezpieczenia przed spadnięciem/zsunięciem się), oryginalnie miało to włącznik na grzbiecie, trzy tryby świecenia, co było bardzo nie wygodne, bo potrzebne było tylko jedno, czyli świeci nie świeci, żadne migotki nie były wskazane, czyli kolejną rzeczą jaką się musiałem zająć to oczywiście mechanizm włączanie i wyłączania na przycisk.
Po rozkręcenia wszystkich bebechów i tych innych ujrzałem 4 kabelki, dwie niebieskie (-) i dwa czerwone (+), po serii doświadczeń prób i błędów, doszedłem do tego co chciałem, czyli światełko świeci i nie świeci, omijając cały tamten system innych trybów, po prostu po odłączałem te cztery kabelki wymienione wyżej, połączyłem dwa minusy a przy dwóch plusach zamontowałem włącznik tego wszystkiego, obieg zamknięty (świeci) i otwarty (nie świeci) 
kolejnym krokiem było umiejscowienia jakoś logicznie kabelka z włącznikiem tak aby nie przeszkadzał za bardzo i w miarę porządnie wyglądało to, a zrobiłem to w ten sposób, że przepaliłem dziurę na wylot przez którą przecisnąłem kabelek po czym sklajstrowałem go superglu żeby czasem mu sie nie zachciało wylecieć ;P
(przy okazji widać część mojego jakże dokładnego uszczelnienia silikonem :))
w ten czas już miałem latarkę na szynę świecącą na żądanie, ale jeszcze był problem ze skupieniem tegoż światła, jak sobie z tym poradziłem, mając początek (czubek) latarki który z początku był całkowicie przeźroczysty, zamalowałem powierzchnię zewnętrzną bocznią czarną farbką modelarską (specjalna do modeli tzn plastiku), dwie warstwy dla lepszego krycia, a powierzchnię wewnętrzną również bocznią srebrną żeby światło się nie potrzebnie nie rozchodziło gdzie nie ma ;) również dwie warstwy, efekt tego był następujący:
, 
po złożeniu wszystkiego w jedną kleistą całość pomalowałem ją na czarno żeby nie odstawała mi kolorystycznie od broni ;P (była koloru srebrnego z początku)
efekt jest wydaje mi się że nie zły, zdjęcie robione w moim ciemnym pokoju, latarka w odległości 2.5-3m od ściany, choć zdjęcia i tak nie oddadzą tego co jest w rzeczywistości, ale namiastkę mogę przedstawić
skupienie chyba w sam raz na pomieszczenia :), to tyle jakby ktoś miał pytania jakieś można je kierować albo tutaj albo na gadu :P może akurat komuś się zachce też taką sprawić :)
Pozdrawiam
Chudy
Parę fotek z wyglądu na broni :)
a i przepraszam za jakość zdjęć :) taki aparat w telefonie :)